piątek, 20 grudnia 2019

Cicha noc. Świąteczne opowiadania kryminalne

A dziś zapraszam na drugi głos o zbiorze świątecznych opowiadań - tym razem gościnnie Marysia - Chiara76.

***



Muszę przyznać, że sięgnęłam po tę konkretnie książkę niewiele o niej wiedząc. Ale, nie ukrywam, o wyborze lektury zadecydowały dwa fakty. Pierwszy to ten, że akcja piętnastu opowiadań wchodzących w skład tego zbioru dzieje się zawsze w czasie Świąt Bożego Narodzenia bądź w ich okolicy. Drugi zaś fakt to ten, że są to właśnie opowiadania kryminalne. To połączenie okazało się nadzwyczaj udane.
Jak już wspomniałam, opowiadań w tym zbiorze jest piętnaście. Każde z nich poprzedza krótka nota informacyjna o autorze danego tekstu i jest to wielki plus. Zabrakło mi jakiegoś rodzaju wstępu bądź posłowia, w którym dowiedziałabym się kto tak naprawdę dokonał wyboru opowiadań do zbioru „Cicha noc”. Niemniej jednak, jak już pisałam, dobrze, że na początku znalazło się parę zdań przypomnienia o danym autorze. Jako, że opowiadania są raczej dość stare, mają po kilkadziesiąt lat bądź są nawet starsze, nie wszyscy autorzy są nam dobrze znani. Cieszy więc pomysł przypomnienia danych nazwisk właśnie przez wydanie tego typu antologii.
Co mi się bardzo podobało to właśnie fakt tego, że opowiadania są leciwe. Nie są jednak absolutnie ramotkami. Za to cechuje je brak niepotrzebnego okrucieństwa, brak nadmiernego rozlewu krwi tak często obecnego we współczesnej literaturze. Jest zbrodnia, można by powiedzieć, „w starym, dobrym stylu”. Oczywiście – literackim.
Łączy te opowiadania również fakt czasu, w jakim rozgrywa się akcja każdego z nich czyli okres Świąt Bożego Narodzenia.
Większość z opowiadań, co również według mnie jest zaletą tychże, dzieje się w starych, wiejskich posiadłościach, w których organizowane są uroczyste rodzinne i przyjacielskie spotkania. Wiejskie posiadłości, w których meble mówią własnym głosem , podczas świąt je się suto i bawi w świąteczne gry i kalambury a na kominkach radośnie trzaska ogień stają się tłem do najbardziej ponurych zbrodni. Ale nawet pomimo tego, że dzieje się tam zbrodnia, opowiadania te mają swój niepowtarzalny, niesamowity i wciągający nastrój i brak zbędnej brutalności i okrucieństwa. Postaci cechuje staroświecki szyk i elegancja, kobiety ubrane są w niesamowite kreacje, noszą na sobie wystawna biżuterię, posiadłości skrywają zakamarki i mnogość pomieszczeń a każda z zagadek kryminalnych powoduje, że czytelnik zdecydowanie musi ruszyć głową podczas lektury.
W zbiorze „Cicha noc” mamy do czynienia z rozmaicie pisanymi opowiadaniami, każde z nich ma swój styl. Jest więc opowiadanie lekko skręcające w kierunku opowieści grozy czyli to, którego akcja rozgrywa się w miejskim muzeum figur woskowych. Jest opowiadanie z gatunku „zamkniętego pokoju”, jest również takie, którego akcja rozgrywa się w pociągu.
Każde z nich ma ciekawą intrygę kryminalną, niezwykle tajemniczy klimat i niemal do końca nie możemy się domyślić, o co może w nim chodzić i kto popełnił zbrodnię. Przyznam, że domyśliłam się intrygi w czasie lektury jednego tylko opowiadania, jakim jest „Chińskie jabłko” Josepha Shearinga (pod takim pseudonimem pisała autorka Marjorie Bowen) a w przypadku „Nieznanego mordercy” autorstwa H. C. Baileya również coś zaczęło mi pod koniec lektury świtać w głowie, kto może być sprawcą zbrodni.
Podobało mi się opowiadanie „Figury woskowe” za swój nieco odmienny od pozostałych, klimat i nastrój. W swoim tekście Ethel Lina White stworzyła ciekawą postać młodej, początkującej dziennikarki, która nie lęka się sięgać po tematy, które jej redakcyjni koledzy lekceważą. Dodatkowo noc spędzona przez kobietę w muzeum figur woskowych jest opisana niezwykle realistycznie i naprawdę, w tym opowiadaniu jest niezwykły klimat.
Podobało mi się również opowiadanie noszące tytuł „Herbata z mlekiem” autorstwa Marjorie Bowen, za nastrój tajemnicy, niepewności i oczywiście, za samo rozwiązanie zagadki kryminalnej.
Dla miłośników kryminałów autorstwa Arthura Conan Doyla, daję znać, że pierwsze z opowiadań, „Niebieski karbunkuł”, jest właśnie jego autorstwa.
To była bardzo udana lektura. Czytając ten zbiór spędziłam naprawdę udany czas i mogłam wraz z bohaterami pogłowić się nad rozwiązaniem zagadek kryminalnych.
Myślę, że miłośnicy dawnego stylu książek kryminalnych nie poczują się zawiedzeni i chętnie sięgną po ten zbiór. A może, aby nieco wpisać się w motyw przewodni książki, ale jedynie literacki, nie ten kryminalny, znajdą ów zbiór pod choinką?

1 komentarz: