wtorek, 22 grudnia 2020

Anielski puch - Marika Krajewska

Recenzja gościnna - autorka Ania - Polecanka.



Anielski puch autorstwa Mariki Krajniewskiej to historia trzech pokoleń kobiet-Zofii, Anny i Natalii. Kobiety oprócz pokrewieństwa łączy niefart w związkach. Jednak wszystkie co roku przed Świętami proszą o jedno… Ku ich zaskoczeniu jednego roku w życiu Anny pojawia się czarujący chirurg Wiktor. Zofia spotyka mężczyznę ze swojej przeszłości. Ten jednak z początku nie chce zdradzić swojej tajemnicy. Natomiast najmłodsza z rodziny- Natalia uparcie dąży by powtórzyć błędy babki i matki. Kim okaże się mężczyzna, który pojawił się w życiu Zofii? Czy Wiktora i Annę połączy głębsze uczucie? Jak potoczą się losy Natalii?
Czytałam sporo negatywnych komentarzy o Anielskim puchu dlatego miałam lekkie obawy czy spodoba mi się ta książka. Te na szczęście okazały się bezpodstawne. Owszem były w niej elementy, które moim zdaniem wymagałyby dopracowania. Nie obraziłabym się także gdyby rozwinięto niektóre ciekawe wątki. Jednak sama książka zaciekawiła mnie. Chciałam poznać tajemnicę jaka kryła rodzina złożona z samych kobiet. W końcu musiał być powód takiego stanu rzeczy. Zaciekawił mnie również zwyczaj jaki kultywowały kobiety. Nie zdradzę go, ale muszę przyznać, że był pomysłowy. Same bohaterki są dość ciekawymi osobami. Każda z nich miała sporo do powiedzenia i nie dało się wręcz ich nie polubić.
Anielski puch nie jest lekturą mocno wymagającą, ale dzięki temu czyta się ja lekko i przyjemnie. Może nie zadowoli wszystkich, ale jak dla mnie jest idealną książką na ten przedświąteczny czas. Znalazłam w niej świąteczno- zimowy klimat. Dzięki niej mogłam odprężyć się i spędzić kilka miłych chwil przy lekturze pełnej ciepła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz