niedziela, 16 grudnia 2012

Kalendarz adwentowy - 16





WIGILIA
Obrzędy i zwyczaje cz. III



Wigilijna wieczerza od słowiańskich uczt zadusznych składała się z potraw postnych. Stąd jedną z dawnych nazw tej szczególnej kolacji była postnik lub  pośnik, inne nazwy to np. kolenda, kucja, czy Pańska Wieczerza.  Aż wreszcie od łacińskiego słowa vigilo - czuwać, przyjęto nazwę wigilia.

Do wieczerzy tej zasiadano , gdy na niebie zaświeciła pierwsza gwiazdka. Na początku zawsze była wspólna modlitwa, a sam charakter tego specyficznego spotkania przy stole był odświętny i uroczysty. Wszystkie potrawy powinny stać na stole, bo tylko ewentualnie gospodyni wolno było wstać od stołu przed końcem jedzenia. Nie powinno się głośno rozmawiać, przekrzykiwać, żeby w następnym roku się nie kłócić.
A ile było tych potraw? Różnie, ale zawsze nieparzyście. U chłopów 5 lub 7, u szlachty 9, u arystokracji 11, 13 i więcej. Ta nieparzysta liczba potraw (a tłumaczono ich ilość różnie, np. 7 na pamiątkę 7 dni tygodni, 9 - dziewięciu chórów anielskich) miała zapewnić urodzaj w kolejnym roku, a potrawy powinny zawierać składniki z tego wszystkiego, co zebrano z pól, sadów, ogrodów, lasów i wody. Gdyby czegoś zabrakło na wieczerzy - nie obrodziłoby; podobnie zresztą, każdy powinien choćby troszeczkę zjeść z każdej potrawy, żeby tego czegoś mu nie zabrakło. Czasami gdzieś przewija się 12 wigilijnych potraw, ale, według Hanny Szymanderskiej, w bogatych domach staropolskich owszem, podawano na Wigilię 12 potraw, ale było to, oprócz wszystkich innych, 12 (!) potraw rybnych na pamiątkę 12 apostołów.

A do tego, jakie potrawy w Wigilię znajdują się na stołach jeszcze w kalendarzu wrócimy ...



Tekst opracowano na podst.:
"Polskie tradycje świąteczne" Hanna Szymanderska, wyd. Świat Książki, Warszawa 2008, rozdział "WIGILIA I BOŻE NARODZENIE" strony 59-61, 63.

2 komentarze: