czwartek, 1 grudnia 2016

Kalendarz adwentowy - 1

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ruszamy z filmowym kalendarzem adwentowym. Codziennie, do Wigilii, przedstawię Wam propozycję świątecznego filmu (czasem to może być więcej niż jeden). Będą to filmy najróżniejsze, pewnie niektórych zabraknie, a niektóre Was zaskoczą ;)

I pewnie zaskoczę Was już na początek ;), bo pierwszym filmem będzie ... "Kevin sam w domu"!
Ale cóż, jak pewnie sami wiecie, nie ma już świąt bez Kevina ;) - emisja tego filmu stała się nową świąteczną tradycją. Gdy Polsat jakiś czas temu spróbował to zmienić i nie wyemitował filmu, spotkało się to z ogromną falą niezadowolenia fanów :)



Można Kevina lubić lub nie, ale nie sposób odmówić mu tego, że stał się prawdziwym fenomenem. Zdradzę, że oczywiście poza pierwszym obejrzeniem tego filmu (bo później to już nie ma niespodzianek), najfajniejszym przeżyciem jest obejrzenie go razem ze swoim dzieckiem, gdy ogląda ten film pierwszy raz. Ja w ogóle nie patrzyłam na ekran, tak byłam zafascynowana malującymi się na buzi emocjami. Bardzo polecam!

Muszę się przyznać do jeszcze jednej rzeczy - odkąd oglądam ten film po 'dorosłemu' strasznie denerwują mnie rodzice Kevina ;) Ich zachowanie i postawa od początku filmu są dla mnie nie do przyjęcia. Tyle że przymykam oko, bo przecież gdyby zachowali się odpowiedzialnie i tak, jak trzeba, nie byłoby całej historii :)

Sukces filmu sprawił, że powstały cztery kolejne, bardziej lub mniej związane z oryginałem, części.

"Kevin sam w Nowym Jorku" to moja ulubiona - uwielbiam ją! Świetnie pokazuje, jak przyjaźń i zaufanie do drugiego człowieka, wyzwala w nas dobre uczucia i jak pomaga poradzić sobie z samotnością i uczuciem wyobcowania. A do tego świąteczny Nowy Jork! I najfajniejsze pułapki ;)




Potem był jeszcze "Alex - sam w domu", całkiem przyjemny, głównie ze względu na urok głównego bohatera; "Kevin sam w domu 4" niby o rodzinie Kevina, ale z innymi aktorami, no i to kompletnie nie było to, a także "Finn sam w domu - świąteczny skok"- ten był nawet zabawny ;)







A Wy - lubicie Kevina? Oglądacie? Która część podobała Wam się najbardziej?

2 komentarze: