sobota, 26 listopada 2011

„Rodzinnych ciepłych świąt” – Magda Parus

            Zbliża się ten czas, w którym nasze myśli cały cza krążą wokół świąt Bożego Narodzenia. Z radością czekamy na wspólnie spędzony czas bez pośpiechu i strachu, że gdzieś się spóźnimy czy czegoś nie zapomnieliśmy. Błąka nam się uśmiech na myśl o ubieraniu choinki, wyczekiwaniu pierwszej gwiazdki... Czekamy tęsknie odliczając dni...

Na całość recenzji zapraszam do mnie: Zapatrzona w książki
Autor: o
Etykiety: ,

4 komentarze:

  1. Maniaczytania26 listopada 2011 17:19

    Oj, Bujaczku, widzę, że rzeczywiście nie mogłaś się doczekać :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. nutta26 listopada 2011 18:24

    To historyczny moment drugiej edycji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Irena Bujak27 listopada 2011 01:21

    @ Maniaczytania - Nooooo... Miałam ją czytać dopiero jak miało ruszyć wyzwanie, ale, że książka miała wędrować w świat to przeczytałam i czekałam ;D
    @ nutta - weź bo się zaczerwienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sempeanka14 stycznia 2012 16:42

    Przeczytałam tę książkę już w nowym roku i faktycznie jest przeraźliwie smutna... W tym ostatnim rozdziale nie mogłam uwierzyć, że to czego się zaczynam domyślać jest prawdą... Bardzo niebanalna pozycja, bardzo nieholywoodzkie spojrzenie na Święta. Za to pamięta się dłużej niż by się chciało pamiętać...

    OdpowiedzUsuń

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)