Dziś już świętego Mikołaja, można
więc przygotowywać się na Boże Narodzenie. Napiszę sobie może wstępne założenia, żeby wiadomo było czego się trzymać, albo co rozbudowywać. W tym roku na razie mam w
planie cztery książki świąteczne:
- „O ziemiańskim świętowaniu” Tomasza Adama Pruszaka, z której zamierzam dowiedzieć się co nieco na temat zwyczajów świątecznych Polaków żyjących w Dwudziestoleciu Międzywojennym,
- mam też już „Balsam dla duszy na Boże Nadrodzenie”, który z całą pewnością się przyda
- chcę też przeczytać w języku Shakespeare'a „Dashing through the snow” Mary Higgins Clark,
- a Mikołaj przyniósł mojej mamie „Opowieści wigilijne”, więc też będę zaglądać.
Już są w zasięgu ręki również trzy filmy:
- „Gospoda świąteczna” z 1942 roku z Fredem Asteire'em
- „To wspaniałe życie” z 1946 roku z Jamesem Stewartem
- i na koniec – no mam, co tu dużo mówić „Barbie idealne święta”, o tym filmie też napiszę, a co.
Mam nadzieję, że to plan wstępny,
który samoistnie z pomocą przyjaciół i pań bibliotekarek będzie
się rozrastał.
Joasiu - ja w tym roku też zamierzam się "rozpisać" :) Mam już obejrzane trzy filmy (jedna recenzja już jest) , w tym (nie przejmuj się tą Barbie i dawaj śmiało) - "Świąteczna przygoda Franklina" :)))
OdpowiedzUsuńSuper plany!! Ja już niebawem zrecenzuję filmy ;))) A mam ich SPORO :p
OdpowiedzUsuńHo, ho , ho ambitne plany. Jeśli pozwolisz co nie co odgapię z tych planów bo pozycje naprawdę całkiem fajne. PS ta Barbie ma coś w sobie bo moi chłopcy też obejrzeli ku memu zdziwieniu i się im podobało ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam dużo filmów ;) Książek parę też mam ;)
OdpowiedzUsuńA mi zaczyna się wszystko rozrastać :) Bardzo się z tego cieszę :)
OdpowiedzUsuń