poniedziałek, 19 grudnia 2011

Krallowych świąt



Dziś nie będzie ani o książce, ani o filmach. Będzie za to o wspaniałym świątecznym rozkołysaniu. Jak zapewne wiecie teoretycznie nasze kolędy zarezerwowane są na samo Boże Narodzenie. Na szczęście jest sporo piosenek, które wprowadzają w odpowiedni klimat. Osobiście bardzo lubię te stare, pochodzące z amerykańskich filmów złotego okresu Hollywood. Do tej pory najbardziej ceniłam je w wykonaniach oryginalnych, ale niedawno odkryłam płytę „Christmas Songs” Diany Krall z 2005 roku. Fakt, mam lekkie opóźnienie, ale jak powszechnie wiadomo, lepiej późno niż wcale.
Ciut więcej o tej płycie na moim blogu. Zapraszam.

2 komentarze:

  1. Mam tą płytę, ale przyznam, że nie należy do moich ulubionych... Jakoś tak tak za bardzo jazzuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zaś uwielbiam, szczególnie za to jezzzzzzzowanie:)

    OdpowiedzUsuń