Cacko Emilii Kiereś z ilustracjami Edyty Danieluk to świąteczna propozycja czytelnicza wydawnictwa Bis dla dzieci powyżej 9 roku życia. Książka z przesłaniem, która poruszy serce dorosłego czytelnika i pozwoli porozmawiać z dziećmi o ważnych, dla nas - Polaków - tematach. Cacko to bowiem nie tylko książka świąteczna, ale i patriotyczna. Znakomicie łączy dwa ważne dla Polaków święta – Narodowe Święto Niepodległości i Boże Narodzenie. To również opowieść o Poznaniu, który jest bliski Autorce.
Emilia Kiereś wspaniale prowadzi fabułę opowieści skupiając się na datach rocznych i przede wszystkich świętach Bożego Narodzenia. W Wigilię 1911 r. do Poznania przyjeżdżają na stałe Marta z synem Ambrożym. Na dworcu czeka na nich jej mąż Maciej Jacyna, który jako urzędnik kolejowy znalazł pracę w mieście i od paru dni czynił przygotowania na sprowadzenie rodziny. Ambroży jest podekscytowany miastem, zakupem świerkowego drzewka i przede wszystkim błyszczącą srebrzystobiałą bombką z witryny w niemieckim sklepie z zabawkami. Rodzice nie chcą jednak kupować niczego w niemieckim sklepie, mimo to Maciej intuicyjnie postanawia wrócić do sklepu.
Koniec końców bombkowe cacko trafia do domu Ambrożego i po raz pierwszy zostało powieszone na drzewku. Obserwujemy jak jest przez lata przechowywane i wieszane na choinkach w ciągle zmieniającej się polskiej rzeczywistości. W 1918 r. po raz pierwszy rodzina Ambrożego święta spędza w niepodległej Polsce, ale przed Poznaniem jeszcze stoi przecież wyzwanie – walka o przynależność. W 1944 r. bohaterką opowieści staje się Jadwinia, córka Ambrożego i Heleny, która podczas zawieruchy wojennej z mamą i bratem, mieszka u stryja Karola w Nadarzycach. Ambroży podczas opuszczenia Poznania nie zapomina jednak o cacku. Sam jest daleko od rodziny: mowa jest o niewoli, walce podziemnej, obozie jenieckim, przebywaniu "wśród swoich". W 1981 r. Ambroży po śmierci żony przeprowadza się w Poznaniu do Jadwigi, która ma męża Kazimierza i dwie córeczki: Natalię i Agę. To pierwsze święta bożonarodzeniowe po wprowadzeniu stanu wojennego. Ambroży nadal przechowuje bombkę. W końcu jest 2014 r. Natalia ma męża i dwójkę nastolatków: Dominikę i Kubę. Dominika kupuje nowoczesne, plastikowe bombki i ubiera choinkę według mody. Natalia zauważa brak cacka na choince i tłumaczy dzieciom, dlaczego jest tak ważne. Zawieszenie bombki dziadka Ambrożego to przecież tradycja, a bombka jest obecna w rodzinie od prawie stu lat i była świadkiem niejednego wydarzenia.
Cacko to ciepła, rodzinna, wzruszająca książka, opowiadająca o tym, co jest ważne dla nas jako Polaków (niepodległość, wolność, przywiązanie do tradycji, zwyczajów, wiary) i dla każdego człowieka (miłość, rodzina, pamięć o przeszłości, dobro okazywane innym). To nie jest opowieść łatwa i prosta. Będziecie jednak ją pamiętać i do niej wracać. Poczuć można klimat codzienności minionych lat. Autorka podkreśla, że mimo zmian politycznych i gospodarczych, ludzie nadal ubierają choinki, śpiewają kolędy, dzielą się opłatkiem, chodzą na pasterkę, organizują rodzinne obiady i wspominają tych, co odeszli. Tak jak nasi przodkowie dbajmy o to, aby przekazywać, to co dla nas - jako Polaków - najważniejsze kolejnym pokoleniom. Warto polecać książkę do przeczytania, bez względu na wiek.
Emilia Kiereś, Cacko, wydawnictwo BIS, wydanie 2024, ilustracje: Edyta Danieluk, oprawa twarda, stron 168.
Zastanawiałam się nad zakupem, jak tylko zobaczyłam zapowiedź. Dzięki Twojej recenzji właśnie się zdecydowałam - mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu będę się nią cieszyć.
OdpowiedzUsuń