wtorek, 31 grudnia 2024

Każdego dnia - Jagoda Wochlik

Recenzja Ani-Polecanki :) 



Każdego dnia to książka autorstwa Jagody Wochlik wydana nakładem Wydawnictwo FILIA.
Agata jest pielęgniarką w hospicjum. Jej jedyną rodziną jest ciocia. Ojca nie znała a mama zmarła wiele lat wcześniej. Przez to Agata nie miała łatwego startu w życie. Weronika to jedynaczka, której nic w życiu nie brakuje. Jej rodzice zazwyczaj starają się jej przychylić nieba. Agatę i Weronikę dzieli prawie wszystko… Prawe, bo łączy je wspólny ojciec. Obie dowiadują się o tym w dość nietypowy sposób. I nie są z tego powodu zadowolone. Jednak przez jakiś czas muszą ze sobą współpracować…
Piękna, zimowa okładka może sugerować, że to zimowa lektura… Nic bardziej mylnego, bo zimy a szczególnie Bożego Narodzenia jest w tej książce jak na lekarstwo. Jednak sama książka trafiła w mój gust czytelniczy. Każdego dnia to przyjemna lektura. Nietuzinkowa. Autorka w idealny i drobiazgowy sposób wykreowała całkiem wciągającą historię, która niejeden raz potrafiła zaskoczyć. W dość intrygujący sposób opisała nieśpiesznie rozwijającą się relację sióstr, które przez wiele lat nie wiedziały o swoim istnieniu. A jednak musiały zacząć współpracować… Nie było to łatwe. Były jak ogień i woda… Więcej je dzieliło niż łączyło i ta przepaść zdawała się nie do pokonania… A jednak krok po kroku poznawały siebie. Oddziaływały na siebie nawzajem. Ubogacały siebie nawzajem. Zmieniały siebie nawzajem. Każdego dnia to książka, której warto poświęcić parę chwil. Ja nie żałuję, że poznałam tę historię.

niedziela, 29 grudnia 2024

Razem na święta - Barbara Kwinta

 


Bardzo fajna książka świąteczna, którą czytałam zgodnie z kalendarzem 🙂
Taka "inna", a jednak w klimacie, zabawna ironicznie, bo na temat bardzo poważny, a na końcu potoczyły się łzy ...
A, i bohaterka ma tak samo na imię, jak ja, co mnie ujęło już od pierwszej strony (bo to imię wybrane 🙂 ), do tego pracuje w fabryce bombek, a bombkę na tym zdjęciu ozdobiłam sama w takim właśnie zakładzie ❤️
A o czym to? O dziewczynie, która szybko musiała dorosnąć, choć ma swoje marzenia. Mieszka sama z trójka młodszego rodzeństwa, ojców nigdy nie było, matka fruwa po świecie. I jedna skarga nauczycielki powoduje zabranie dzieci przez opiekę społeczną, a Magda staje przed podjęciem trudnej decyzji. Na szczęście ma wokół siebie życzliwych ludzi. Tylko ... czy to wystarczy?


środa, 25 grudnia 2024

Drewniany aniołek - Ewa Formella

 I kolejna recenzja od Ani - Polecanki.


Drewniany aniołek to trzeci tom cyklu Dziewczynka z ciasteczkami autorstwa Ewy Formelli wydana nakładem Wydawnictwo FILIA.
Na ulicy, na której mieszka Zosia zachodzą spore zmiany. W mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkała z mamą, teraz pojawia się nowa rodzina: bliźniaczki, ich mama Regina oraz dziadek Franciszek. Starszy pan tęskni za Górnym Śląskiem a czas wypełnia rzeźbieniem. Jednak, gdy poznaje swoją sąsiadkę, Helenę jego życie zmienia się i nawzajem raczą się śląskimi historiami i legendami dotyczącymi Wybrzeża. A Zosia jak to Zosia bez problemu zaprzyjaźnia się z nowymi koleżankami.
Dziewczynka z ciasteczkami to jedna z najlepszych świątecznych cyklów. Naprawdę! To jeden z niewielu cykli, który nie skupia się jedynie na masie prezentów, kolejnych przedświątecznych zakupach i wydumanych przedświątecznych problemach typu spalone ciasto czy dziura w rajstopach. Podobnie rzecz się ma z trzecią częścią cyklu. Nie skupia się jedynie na kolorowej otoczce, ale można powiedzieć, że dotyka istoty Bożego Narodzenia. Dotyka istoty człowieczeństwa i międzyludzkich relacji. Autorka w lekki, przyjemny niejednokrotnie zabawny sposób pokazała wspaniałą historię przesiąkniętą magiczną atmosferą. Pokazała wspaniałą relację pomiędzy młodszym i starszym pokoleniem. Drewniany aniołek to książka nostalgiczna i otulająca czytającego niczym ciepły puchowy kocyk. Śledząc losy małej Zosi, jej bliskich i przyjaciół niejednokrotnie nie dało się nie uśmiechnąć w duchu a przy tym, co nieco nauczyć. To idealna przedświąteczna lektura, która zostanie z nami na dłużej.

niedziela, 22 grudnia 2024

Kim jesteś, Mikołaju? - Anna Szczęsna

 Recenzja gościnna - Ani (Polecanki).


Kim jesteś, Mikołaju? to książka autorstwa Anny Szczęsnej wydana nakładem Wydawnictwo FILIA.
Magda i Witek to młode małżeństwo, które marzy o wyprawie do Ameryki Południowej. To na ten cel odkładają każdy przysłowiowy grosz. Niestety, kiedy mężczyzna łamie nogę, plany wyjazdu stają pod znakiem zapytania, bo przez to musi zrezygnować ze zlecenia na bycie Świętym Mikołajem. Jednak żona Witka, Magda nie poddaje się i wpada na pomysł by to ona przejęła zlecenia męża. I choć Witkowi to nie w smak, to ona na kilka tygodni staje się najbardziej wyczekiwanym grudniowym gościem. W tym czasie młoda kobieta przeżywa wiele przygód, które sprawią, że czasami jej nowa rola stanie się prawdziwym wyzwaniem.
Uwielbiam książki zimowo-świąteczne i zawsze w drugiej połowie roku zaczynam wypatrywać z niecierpliwością kolejnych zimowo-świątecznych zapowiedzi. Tak też było w tym roku... Tak. Jak co roku był prawdziwy wysyp takich książek i myślę, że każdy mógł wybrać coś dla siebie. A ja… Jedną z książek, na którą zwróciłam uwagę była książka Kim jesteś, Mikołaju? Anny Szczęsnej. Dlaczego? Nie wiem. Może sprawiła to okładka… Może osoba autorki, która pisze przyjemne i lekkie książki… Może zaintrygował mnie jej opis… A może wszystkiego po trochu… Czy nie zawiodła moich oczekiwań? Nie. Nie zawiodła. Kim jesteś, Mikołaju ? to naprawdę lekka i przyjemna lektura. Naprawdę dobrze się przy niej bawiłam. Polubiłam jej bohaterów i gorąco kibicowałam by spełnili swoje marzenie. Kibicowałam by udało im się przetrwać gorący przedświąteczny czas. Wszak Magda podjęła się ważnej roli… Czasami było jej ciężko. A niektórzy jej klienci nie ułatwiali się życia…
Kim jesteś, Mikołaju? to książka w sam raz na zimowe długie wieczory. Bez najmniejszego problemu wprowadzi czytelnika w świąteczny nastój a przy tym skłoni do refleksji nad życiem. Tak! To prawda. Towarzysząc Magdzie mogliśmy zaobserwować różne sytuacje i różne ludzkie postawy. Nie wszystkie były warte naśladowania, ale można było się sporo od nich nauczyć. Jednak więcej nie zdradzę… Natomiast serdecznie mogę polecić tę książkę. Warto poświęcić jej trochę czasu.


sobota, 21 grudnia 2024

Szczodre Gody w Plęsawicach - Anna Jurewicz

 



Książka w sam raz na dzisiejsze zimowe przesilenie :)

Główna bohaterka, Aśka, rodzimowierczyni, przyjeżdża w tym roku na święta do rodzinnych Plęsawic wyjątkowo wcześnie, bo na kilka dni przed. Wita ją zdziwiona lekko rodzina (rodzice oraz starsza siostra z mężem, swoim drugim) oraz sąsiad, dawna szkolna miłość. Te kilka dni znacząco wpłynie na nią samą, ale i na pozostałe osoby.

Znakomicie opisane realia życia małomiasteczkowego, cudowne wykreowanie świątecznej atmosfery, ciekawie wplecione zwyczaje związane z obchodzeniem Szczodrych Godów.
Bardzo fajnie pokazane, że można żyć razem we wzajemnym szacunku dla swoich wierzeń czy poglądów.

I chociaż trochę mnie pod koniec wkurzyła główna bohaterka (nie wiem, czy ja bym wybaczyła coś takiego), to całość, a zwłaszcza świąteczne bingo (któż z nas nie mógłby go stworzyć! - te pytania, czy stwierdzenia ze strony cioć, wujków czy babć 😉 ) i relacje między siostrami (Ula, siostra, wspaniała), sprawiają, że książkę zapisuję na liście swoich najulubieńszych świątecznych powieści.
I z pewnością będę ją czytać jeszcze wiele razy 🎄


czwartek, 19 grudnia 2024

 


„Listy Świętego Mikołaja” to autentyczne listy, jakie znany pisarz pisał do swoich dzieci na przełomie 20 lat. To dla nich przemieniał się w Świętego Mikołaja i wymyślał zabawne opowieści z bieguna północnego. Na biegunie północnym mieszkają także elfy, niedźwiedź polarny, inne niedźwiadki a także bardzo niebezpieczne gobliny. Autor wymyślił także wydarzenia z przeszłości i całą historię Świętego Mikołaja. Wszystkie te listy opatrywał także własnoręcznie rysowanymi rysunkami. Wymyślił także specjalny alfabet jaskiniowy. Wszystkie te i oryginalne materiały zobaczymy na kartach książki. Są kolorowe i bardzo dopracowane. Na pewno trzeba podziwiać wyobraźnię autora, ale pewnie ona nikogo nie dziwi, znamy przecież jego „poważne” dzieła. Z książki przebija miłość do dzieci. To listy pisane przez Świętego Mikołaja i jego pomocników, a tak naprawdę przez ojca dla dzieci. Chce on im pokazać świat i nauczyć tego, co dobre. A jak wiadomo, najlepiej nauczyć się przez zabawę. Książka jest ucztą nie tylko czytelniczą ale także dla oczu. Przepiękna. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i s-ka.


niedziela, 15 grudnia 2024

Chata pod starym świerkiem - Wioletta Piasecka

 Recenzja Ani-Polecanki :)


Chata pod starym świerkiem to książka autorstwa Wioletta Piasecka autorka wydana nakładem Skarpa Warszawska.
Jagoda i Malina to dwie siostry. W przeszłości tak bardzo bliskie… Od chwili, gdy rozdzieliło ich uczucie do tego samego mężczyzny są niemal dla siebie obce. Obie pamiętają o wydarzeniach sprzed lat, które siedzą w nich niczym zadra. Obie prowadzą własne życia, w którym nie ma miejsca dla tej drugiej i tak naprawdę wiedzą o sobie niewiele. Jednak niedługo przed Bożym Narodzeniem problemy rodzinne sprawią, że na nowo będą mogły spojrzeć na swoje życie. I kiedy będzie się im wydawało, że nie uniosą swoich problemów nieoczekiwanie spotkają się w rodzinnym domu. To wydarzenie otworzy przed nimi nową kartę we wspólnych relacjach.
Relacje między rodzeństwem układają się różnorako. Nie zawsze są idealne. I dość często ewoluują w ciągu życia. Przekonały się o tym główne bohaterki Chaty pod starym świerkiem, Jagoda i Malina. Siostrzana miłość w wyniku uczucia do tego samego mężczyzny zmieniła się w niechęć. Niechęć, która trwała latami i sprawiała, że siostry nie interesowały się swoim życiem. Żyły niczym na oddzielnych planetach, pielęgnując względem siebie negatywne emocje. Jednak okazało się, że zwykła rozmowa może zdziałać cuda. Rozmowa i chęć porozumienia się. Wiem, że nie zawsze jest to łatwe, ale czasami warto dać kolejną szansę… Tak jak to zrobiły Jagoda i Malina. One dzięki temu znowu odnalazły do siebie drogę.
Chata pod starym świerkiem to przecudna i wzruszająca świąteczno -zimowa historia, która bez problemu potrafi zauroczyć. Autorka w lekki i przyjemny sposób nakreśliła słodko-gorzką historię, którą można potraktować, jako skarbnicę mądrości. Pozwoliła towarzyszyć najzwyczajniejszej rodzinie w jej smutkach i radościach, które mogą przytrafić się każdemu. Ten wspaniały, rodzinny czas nie jest wyjątkiem. Chata pod starym świerkiem to kolejna książka, której daleko do cukierkowej bożonarodzeniowej historii. Przez to jest szalenie realistyczna. I za to ją cenię.

wtorek, 10 grudnia 2024

Nie wierzę w Mikołaja - Katarzyna Bester

 Kolejna recenzja Ani-Polecanki.



Nie wierzę w Mikołaja to książka autorstwa Katarzyny Bester wydana nakładem Wydawnictwo AMARE.
Pola już dawno nie wierzy w Świętego Mikołaja. Dlatego absurdem jest dla niej pisanie do niego listów. Inne zdanie na ten temat ma najlepsza przyjaciółka Poli, Matylda. Pod jej wpływem Pola pisze list do Świętego Mikołaja na kawiarnianej serwetce. Kiedy pewnego dnia spełnia się jedno z jej życzeń dziewczyna nie wie, że wkrótce jej życie obróci się o sto osiemdziesiąt stopni.
Na początku była okładka… Okładka, na której umieszczono dwa małe koty. Potem był tytuł nawiązujący do Bożego Narodzenia… To wystarczyło, że zapragnęłam przeczytać tę książkę. I nie żałuję, że mi się to udało. Nie wierzę w Mikołaja to całkiem ciekawa i zabawna historia a przy tym czuć było prawdziwie świąteczną atmosferę. I co najważniejsze, Święta u bohaterów, których poznaliśmy dzięki niniejszej książce nie były przesłodzone. Oj, do lukrowanych Świąt, przez które może zemdlić było im daleko… I dobrze, bo były realistyczne. Cóż, z takimi bohaterami nie dało się inaczej… Każdy z nich był inny… Każdy nietuzinkowy… I przede wszystkim normalny. Jedyne, co mi się w nich nie podobało to wulgaryzmy. Było ich zdecydowanie za dużo. Nawet jak dla mnie a przecież jak się zdenerwuję to przeklinam jak przysłowiowy szewc.
Nie wierzę w Mikołaja to książka, przy której świetnie się bawiłam. To historia nietuzinkowa, pełna magii oraz humoru. Zauroczyła mnie. Szczególnie do serca przypadły mi sceny z podopiecznymi mamy Karola. Serdecznie polecam tę książkę.

Abiola Bello "Miłość w krainie czarów".

 

Całkiem niedawno wpadła mi w ręce ta urocza powieść dla starszej młodzieży. Czyta się ją jak bajkę i nawet już sam tytuł wprowadza nas w bajkowy klimat. Do tego czas i miejsce akcji w urokliwej przedświątecznej, bożonarodzeniowej scenerii nastraja bardzo optymistycznie. W zasadzie nie mam tej książce nic do zarzucenia.

Ariel i Trey tak w zasadzie znają się tylko przelotnie. Chodzą do tej samej szkoły i czasem spotykają się na jakiej imprezce. Ariel jest utalentowana plastycznie i marzy o nauce w słynnej uczelni plastycznej, do której uczęszczał także jej niedawno zmarły ojciec. Trey dodatkowo pomaga w księgarni swoich rodziców o poetyckiej nazwie Kraina Czarów. Niestety jest ona na skraju upadłości. Trey, który nigdy nie był zbyt przywiązany do sklepu rodziców, odkrywa nagle, że jest on dla niego jednak ważny i nie godzi się na to, żeby ot tak, po prostu zniknął. Z pomocą Ariel postanawiają go uratować. Właśnie to budzi wśród nich uczucia. Ale oczywiście po drodze nie obejdzie się bez przeszkód, takich jak np. zazdrosna dziewczyna Treya… Czy wszystko dobrze się skończy?

Przeurocza historia, opisana z ogromnym ciepłem i fantazją. Tu każda osoba zasługuje na szacunek i drugą szansę. Dostrzegamy wartość przyjaźni i rodzinnych więzi. Książka nie tylko dla młodych ale dla każdego. Do tego przeurocza bożonarodzeniowa atmosfera, dodatkowo wzmocniona playlistami piosenek świątecznych głównych bohaterów. Czyta się to jak bajkę. Polecam ogromnie. 

Książkę do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Literackiego.

niedziela, 8 grudnia 2024

Kulinarna Wiola. Boże Narodzenie - Wioleta Wójcik

Dziś zapraszam na kolejną recenzję Ani-Polecanki, tym razem trochę nietypowej u nas książki świątecznej :)



Kulinarna Wiola. Boże Narodzenie to książka autorstwa Wiolety Wójcik wydana nakładem Wydawnictwo RM.
Święta Bożego Narodzenia pachną nie tylko choinką, ale także m.in. pomarańczą i piernikiem. Zanim wszyscy zasiądziemy przy wigilijnym a potem świątecznym stole, życie toczy się w kuchni. Potrawy wigilijne, potrawy świąteczne i ciasta… Wszystko trzeba przyprawić, posmakować i ewentualnie podgrzać. Zazwyczaj w przygotowaniach korzystamy ze sprawdzonych przepisów, które często przechodzą z pokolenia na pokolenie. Jednak czasami decydujemy się po coś nowego. W wybraniu odpowiedniej potrawy lub ciasta może pomóc między innymi Wiola, autorka niniejszej książki kucharskiej.
Przed Świętami w wielu domach kuchnia zmienia się w prawdziwe pole bitwy. Panie domu niczym prawdziwe czarodziejki tworzą dzieła sztuki kulinarnej. I nie raz w tym czasie słychać nieśmiertelne słowa ,,Nie ruszaj, bo to na Święta’’. U mnie w domu wybrzmiewają, co roku, kiedy coś, co szykuję stara się podkraść mój tata. Najczęściej są to wafle, które robię w ilościach hurtowych. Zazwyczaj robię je z przepisów, które są w rodzinie od lat. I tak jest raczej z daniami i ciastami, które co roku robimy z mamą. Jednak nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. I nie zawiodłam się na niej. To prawdziwa skarbnica przepisów. Jedne były mi dobrze znane... Inne niekoniecznie… Kilka przepisów zainspirowało mnie. Jeden z przepisów już wypróbowałam. Kulinarna Wiola. Boże Narodzenie to ważna pozycja pośród książek kucharskich. Dzięki niej można poznać nieznane nam przepisy i zainspirować się. Serdecznie polecam tę książkę. Sprawdzi się w czasie, gdy będziemy starały się wyczarować cuda na świąteczne stoły.