Na książkę Panny
młode – Zima, złożyły się trzy niezależne historie napisane przez Dennis
Hunter, Deborah Raney i Betsy St. Amant. Jak można się domyślić, to książka,
która jest częścią cyklu skonstruowanego według pór roku. To trzy, słodkie,
romantyczne historie rozgrywające się w jesienno-zimowych sceneriach, w
spokojnych miasteczkach, które bardzo dobrze czyta się o tej właśnie porze
roku.
W Grudniowej pannie młodej Denise Hunter zaprasza czytelnika do uroczego
Chapel Springs. Poznałam bliżej Laylę
O’Reilly i Setha Murphy’ego. Zaledwie parę miesięcy temu Layla miała
narzeczonego i widoki na życie w szczęśliwym związku. Została jednak głęboko
zraniona i obecnie stała się zgorzkniała. Nie może do końca wybaczyć ani byłemu
narzeczonemu, ani swojej kuzynce, ani też Sethowi. Mimo to, nie ma zamiaru sama
pojawić się na zbliżającym się weselu, a jedynym wybawieniem jako osoba
towarzysząca jest właśnie Seth. Layla chce udowodnić wszystkim, że pogodziła
się ze stratą. Niespodziewanie Seth pomaga jej w tym planie, ogłaszając ich
zaręczyny. Layla godzi się na utrzymanie fałszywych zaręczyn jedynie po to, aby
przekonać do siebie potencjalnego pracodawcę. Seth ma jednak własne plany i
zaledwie kilka tygodni na zdobycie serca Layli.
Styczniowa Panna młoda autorstwa Deborah
Raney to opowieść o powieściopisarce Madeleine Houser, która przenosi się do
prowincjonalnej miejscowości, aby być blisko chorej matki i ukończyć kolejną
powieść. W remontowanym domu siostry nie ma jednak takiej możliwości. Decyduje
się więc skorzystać z propozycji starszej sąsiadki Ginny i codziennie pracować
w niedaleko położonym pensjonacie. Madeleine znalazła w nim inspirację i przytulny
spokój. Jedynym jej towarzyszem był kot Alex, a z sympatycznym - i jak się jej
wydawało - starszym właścicielem, panem Tylerem, wymieniała codziennie uprzejme
liściki. Okazuje się, że nie należy zbyt szybko formułować pochopnych wniosków.
Życie jest jednak pełne niespodzianek, a jedna z nich przeznaczona była dla Maddie
i Arta.
Z kolei w Lutowej pannie młodej Betsy St. Amant kreuje
ciekawą opowieść dotyczącą Allie i Marcusa. Młoda kobieta decyduje się w
ostatniej chwili przed ślubem na ucieczkę z kościoła. To dziwna decyzja,
zważywszy na to, że Allie kocha Marcusa. Dziewczyna jest jednak zagubiona i boi
się, że jej małżeństwo nie potrwałoby zbyt długo, zważywszy na trwałość
związków matki, ciotki i babki. Allie jest przerażona, że będzie powtarzać ich
błędy. W dodatku Allie dzięki skutecznym naciskom rodziny miała wziąć ślub w
identycznej sukni ślubnej, co kobiety z jej rodziny. Po upływie kilku miesięcy,
Allie ponownie spotyka się z Marcusem, gdy jego siostra Hannah, absorbuje ich w
przygotowanie własnego wesela.
To trzy
ciekawe opowieści o miłości, z nutką chrześcijańskich wartości, których akcja
rozgrywa się w spokojnych, zacisznych miasteczkach. Nowele zawierają w sobie
optymistyczne akcenty, dodają sił, wzbudzają uśmiech i są balsamem dla
zmęczonej duszy. Historie są jasne, pełne wdzięku. Podkreślają, że mimo różnych
przeciwności losu, należy wierzyć w prawdziwą miłość. To również ten typ
opowieści, gdzie miłość i wzajemne przyciąganie nie opiera się jedynie na
cielesnym zbliżeniu. Bardzo mi odpowiada ten typ pisania opowieści i ciekawa
jestem kolejnych książek z cyklu Rok
wesel (oryg.: A Year of Weddings).
Dennis Hunter, Deborah Raney, Betsy St. Amant, Panny Młode. Zima, wydawnictwo Dreams, wydanie
2017, tytuł oryg.: Winter Bridges, tłumaczenie: Joanna Olejarczyk, Anna Rojkowska,, cykl: Rok Ślubów, oryg.: A Year of Weddings, okładka miękka,
stron 350.