„- Praca jest
lepsza od domu?
- Nie. Żadne miejsce nie
jest lepsze od domu.
- To dlaczego tatuś chce
być tam, a nie tutaj? (...)
- Chyba dlatego, że
zapominamy (...).”*
Zastanawialiście się kiedyś jaki najcenniejszy dar
został dany podczas narodzi Chrystusa? Złoto, mirra, kadzidło? A może jeszcze
coś innego, coś niematerialnego? Coś o czym w biegu życia łatwo zapomnieć?
Przecież to jest takie oczywiste, a jednak zapominamy...
Richard
wraz z rodziną wraca w rodzinne strony by rozkręcić swój własny interes.
Ponieważ pochłoną on lwią część ich oszczędności mieszkają w małym mieszkanku
gdzie na nic nie ma miejsca. Dosłownie. Dlatego gdy zobaczyli w gazecie
ogłoszenie, w którym ktoś szuka rodziny do pomocy i oferuje mieszkanie
postanowili to sprawdzić. Okazało się, że lepiej trafić nie mogli. Za prace
domowe, które i tak wykonywali mają zapewniony dach nad głową i poznali
wspaniałą starszą kobietę Mary. Spokojnie to nie koniec… Otóż ta staruszka
sprawia, że w życiu tej rodziny coś się może zmienić. Co i jak do tego doszło
pozostawię tajemnicą...
Do
świąt wprawdzie jeszcze pięć tygodni, ale już powoli i mnie zaczyna otaczać ta
aura magii świątecznej. Nie, nie wpadam w szał zakupów, dekorowania domu czy
też gotowania miliona potraw. Na to przyjdzie czas. W świętach lubię mnóstwo
rzeczy, ale nie o tym miało być... Tak jak pisałam do świąt jest jeszcze trochę
czasu, ale nie mogłam się powstrzymać, szczególnie gdy w moje łapki trafiła ta,
oto książka. Wszystko przemawiało za tym by po nią sięgnąć więc jak mogłam się
temu oprzeć?
Richard
Paul Evans jest znanym pisarzem słynącym z przepięknych powieści, które
wzruszają tysiące czytelników. „Najcenniejszy Dar” jest jego pierwszym dziełem
- teraz wznowionym. Z przyjemnością zabrałam się za tę cieniutką książeczkę,
pewna, że się nie zawiodę. W końcu to ten Evans! No i miałam racje. Od
pierwszych stron porwał mnie styl Autora jak i sama historia. Wzruszająca,
zabawna, smutna, tchnąca nadzieją. Przede wszystkim jednak zmuszająca do
refleksji nad tym co tak naprawdę liczy się w życiu. Praca i dostatnie życie
czy też czas spędzony z dzieckiem, z rodziną, który już nie wróci. Mała
niepozorna książeczka, która zawiera bardzo ważny, a nawet najważniejszy
przekaż. Historia wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie jestem rodzicem, ale
czuję, że kiedyś będę pamiętać o tym co jest najważniejsze. Już wiem jaki jest
najcenniejszy dar.
„Najcenniejszy
Dar” to książka o której się nie zapomina. Nie dość, że doprowadza do łez to
jeszcze zmusza do przemyśleń i przypomina o tym, o czym zapominamy. Napisana w
sposób przemyślany, tak szczerze i od serca. Lekko i przyjemnie, stylem, który
mimo prostych zwrotów ma swoją magię. Polecam wszystkim.
*str. 63
Autor: Richard Paul
Evans
Tytuł: Najcenniejszy
Dar
Wydawnictwo: Znak litera
nova
Rok wydania: 05 listopada
2012
Liczba stron: 128
Książka chyba raczej nie dla mnie, ale fajnie napisana recenzja. ^^
OdpowiedzUsuńLawenda
Dziękuje ;)
UsuńKusi mnie żeby przeczytać tę recenzję, ale marzę o tej książeczce (liczę na św. Mikołaja, może się uda jak ładnie wypastuję buty). Boję się, że jak przeczytam to dowiem się zbyt wiele. Ale cieszy mnie samo patrzenie na zdjęcie okładki :)
OdpowiedzUsuńBardzo mało w niej zdradzam ;)
UsuńCytat na początku mi się podoba.. Parę słów a zmusza do refleksji..:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Od razu jak to przeczytałam wiedziałam, że będzie widniał tekście recenzji ;)
UsuńDziękuję za udział w moim konkursie :) Na chwile obecna masz 6 losów :)
OdpowiedzUsuńPamietaj, ze musisz byc publicznym obserwatorem mojego bloga :))
Klaudia