poniedziałek, 16 grudnia 2013

Jezu, śliczny kwiecie

Lubię kolędy sprzedawane z prasą w okresie przedświątecznym, gdyż wśród nich można odkryć prawdziwe perełki. Zazwyczaj są to nagrania już funkcjonujące na rynku fonograficznym, lecz teraz wydane ponownie z egzemplarzem czasopisma, które w ten sposób chce podarować czytelnikowi miłe chwile z muzyką i głosami wykonawców. Niektóre posłucha się tylko raz, ale z innymi można zaprzyjaźnić się na wiele lat.
Anielska okładka płyty Jezu, śliczny kwiecie już mi się spodobała, ale nie wiedziałam, czego oczekiwać od wykonawców, Braci Dominikanów. Z informacji wynikało, iż nagranie powstało w klasztorze oo. Dominikanów w Krakowie 12-13 lutego 2004 r. Zatem tylko inwestując w "Gościa Niedzielnego" 4,50 zł, mogłam posłuchać znanych i mniej znanych kolęd i pastorałek.
Mury klasztorne, w których skrywają się minione wieki, wydobywają to co najpiękniejsze w barwie głosów, a wielość instrumentów towarzyszy radości śpiewu solowego i zespołowego. Teksty znane to: Anioł pasterzom mówił, Gdy się Chrystus narodził, Gdy śliczna Panna zaaranżowane na nowe, lecz miłe dla ucha, nieudziwnione.
Piękna skandynawska Gaudete, a też i łacińska, tłumaczona na języki narodowe w wielu krajach Puer natus są oknami na świat chrześcijański, który wita narodzonego z radością i nadzieją, choć dziwi się ubóstwu i mroźnej zimie obecnej w tekstach europejskich. Słowa kolęd to wciąż powtarzana historia opowiedziana przez ewangelistów z położeniem nacisku na zrozumiałe ludzkie odczucia. Gdy król Herod królował łączy się z prośbą Pomaluśku, Józefie, by Szczęśliwa kolebko uradowała. O, Józefie, lecz i pełna szczęścia i humoru Jam jest dudka cieszą słuchacza płyty. Zaś tytułowa Jezu, śliczny kwiecie kończy się prośbą:
O Jezu kochany nam z nieba zesłany,
Przez twe święte narodzenie,
Daj szczęśliwe powodzenie,
Żywot pożądany. 2. 

2 komentarze: