Mała "zmiana" w tegorocznych recenzjach i książka - klasyk świąteczny. A ja przeczytałam ją właśnie pierwszy raz :)
Cóż więc mogę o niej napisać? Fabułę znają pewnie wszyscy ;) Oto Ebenezer Scrooge, samotny właściciel kantoru, niezwykle skąpy, zgorzkniały i ... co tu owijać w bawełnę - wredny i zły, źle traktujący wszystkich ludzi wokół, wigilijnego wieczoru doświadcza czegoś niezwykłego. Najpierw ukazuje mu się duch jego nieżyjącego współpracownika Marleya, a potem trzy zjawy przez niego zapowiedziane. Są to duchy świąt - przeszłych, teraźniejszych i przyszłych, które przybyły z misją uratowania tego nieświadomego ;) nieszczęśnika i przywrócenia mu magii świąt Bożego Narodzenia.
W podróżach z duchami poznajemy przeszłość Ebenezera, to, jakim był chłopcem i młodym człowiekiem; lepiej poznajemy jego siostrzeńca z rodziną, a także jego pracownika, bardzo biednego człowieka o złotym sercu i wspaniałej rodzinie. Ciekawa jest również wyprawa w przyszłość, która chyba robi największe wrażenie na naszym bohaterze.
Scrooge postanowił zmienić swoje życie i stał się największym fanem świąt w historii :) A przecież takich Scrooge'ów i dziś pełno wokół nas - czy mogą jeszcze się zmienić, by stać się po prostu dobrymi ludźmi? Czy my sami możemy jakoś na to wpłynąć?
Piękna to historia, bo pokazująca, że każdy z nas ma szansę na poprawę. Dostajemy ją co roku, niezmiennie, razem z przyjściem na świat Jezusa Chrystusa - spróbujmy choć raz jej nie zmarnować!
A ja dwa dni temu obejrzałam ekranizację:) Również polecam serdecznie!
OdpowiedzUsuńA którą? Bo ja widziałam kilka, ale ta chyba najnowsza z Jimem Carreyem robi świetne wrażenie! :)
Usuń