Grudzień zaczynamy z kolejną recenzją Polecanki :)
Uśmiech anioła to najnowsza książka zimowo-świąteczna autorstwa Renata Kosin - strona autorska nawiązująca do Alei siódmego anioła. Książka została wydana nakładem Wydawnictwo FILIA.
Oskar nie będąc pewny swoich uczuć do Katii, postanawia się z nią rozstać. Wciąż wierzy, że mogą zostać z dziewczyną dobrymi przyjaciółmi. Niestety nie jest świadomy, że dziewczyna wciąż go kocha.
Katia nie protestuje gdy Oskar oznajmia jej, że już nie chce z nią być. Chcąc ukryć swoje zawiedzione nadzieje postanawia natychmiast wynieść się ze wspólnego mieszkania. Przypadkiem trafia do parku kamiennych aniołów, które pomagają jej znaleźć nowy dom. Tutaj poznaje niecodziennych sąsiadów, którzy pomogą jej odzyskać to co utraciła.
Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Z początku nie mogłam odnaleźć się w tej powieści a do bohaterów czułam antypatię. Denerwowały mnie ich przemyślenia. Przez to miałam lekkie obawy czy dam radę przeczytać ją do końca i z czystym sumieniem napisać kilka ciepłych słów. I kiedy straciłam nadzieję, że będę się przy niej dobrze bawić nastąpił zwrot o 180 stopni. Książka z każdą kolejną stroną zaczynała być coraz ciekawsza. Wciągnęła mnie historia Katii i Oskara, która w pewnym momencie stała się prawdziwym galimatiasem. A wszystko przez nietrafioną decyzję Oskara.
Ostatecznie muszę przyznać, że z początku myliłam się. Książka Uśmiech anioła okazała się interesującą, nieco magiczną a momentami tajemniczą historią. Spodobał mi się jej klimat i przypadł do gustu pomyśl autorki by życiowe zawirowana głównych bohaterów opowiedzieć z dwóch perspektyw, które fajnie się uzupełniały. Może Uśmiech anioła nie jest słodką niczym miód zimowo-świąteczną historią, ale za to zawiera w sobie prawdziwego ducha Świąt. I chociażby dlatego warto poświecić jej parę chwil.
Siema koleżanko :) Przeglądając Twoje propozycje książkowe w klimacie "świątecznym" zwróciłem uwagę iż autorzy tych pozycji to głównie kobiety :) Robiąc research ogólnie książek o takiej tematyce potwierdziło się moje spostrzeżenie. Oczywiście nie zagłębiałem się jakoś bardzo w temat. Był to właściwie taki impuls by przeczytać coś w klimacie. Jednak według mnie jest różnica w przedstawieniu świata przez kobietę i mężczyznę... Pozdrawiam Cię koleżanko.
OdpowiedzUsuńWitaj Grinchu! :) Rzeczywiście wśród autorów powieści świątecznych dominują kobiety, ale to chyba dlatego, że mężczyźni chyba jakoś nie do końca się w tej atmosferze odnajdywali ;) Widać jednak od jakiegoś czasu, że coraz więcej mężczyzn sięga po tę tematykę - mamy Richarda Paula Evansa (który chyba co roku od kilku lat wydaje świąteczne książki), jest wspaniały "Świąteczny sweter" Glenna Becka, wreszcie i nasi rodzimi pisarze - Alek Rogoziński, Max Czornyj (tegoroczna nowość ... dla dzieci ;) )
UsuńOdwagi, Panowie! :)