czwartek, 24 listopada 2016

Kołakowska na bis.



Przedświąteczne nastrajanie zaczynam od dwóch książek Agaty Kołakowskiej.
Po pierwsze Niewypowiedziane słowa. To historia małżeństwa z kilkuletnim stażem – Łucji i Andrzeja, którzy zmęczeni oczekiwaniem na potomka i rodzinnymi niesnaskami poddali się i zrezygnowali skutecznie obniżając temperaturę związku. Ona – okulistka, zakochana w sztuce i operze, on niespełniony farmaceuta, brat, syn i zięć pilnujący interesu teściowi, prawdziwy domator lubujący się w filmach fantastycznych. Niestety powiedzenie, że przeciwieństwa się przyciągają w przypadku tej dwójki zupełnie się nie sprawdza.
Hanna i Mariusz stoją właśnie przed decyzją o ślubie, ale wszystko zależy od męskiej części tego związku, a ten – synuś mamusi – nie kwapi się do ożenku. Woli swoją ukochaną … muzykę, nad ukochaną kobietę. Hanna, szkolna pedagog dobrze radząca sobie z psychiką uczniów, zupełnie nie radzi sobie w narzeczeństwie. Znudzona ciągłymi wyjściami na występy narzeczonego obojętnieje na jego opieszałość w kwestii ślubu.





Może faktycznie nie spotkaliśmy się przez przypadek? Odkąd cię poznałam, dużo myślę o pewnych sprawach w moim życiu. Co ja mówię? W ogóle zaczęłam o nich myśleć!


Czy układa się Wam dalsza historia tej czwórki?
Kołakowska doskonale radzi sobie z uczuciami swoich bohaterów – ożywia ich nowymi sytuacjami, w jakich ich stawia. Podpowiada tej niczego niedomyślającej się czwórce rozwiązania, zdawałoby się, sytuacji nie do rozwiązania. Niestety są oni tak zaślepieni uczuciami i omamieni rojącymi się na horyzoncie zmianami, że nawet cudowne święta nie są w stanie pomóc im rozwiązać problemów.
Czy marazm w jaki zapadły ich związki odbije się chęcią zmian, i czy zmiany te nie będą przypadkiem brzemienne w skutkach? A może są one potrzebne, konieczne żeby szczęście uśmiechnęło się do naszych bohaterów?
W Niewypowiedzianych słowach, które były moją drugą książką Agaty Kołakowskiej, jak już wspomniałam, podobali mi się bohaterzy. Właśnie tych uważam za duży atut przeczytanych przeze mnie książek tej autorki. Plastyczny język, jakim się posługuje ułatwia utożsamianie się zarówno z bohaterami książek, jak i zrozumienie dla ich problemów. Dziś stawiam Agatę Kołakowską na pierwszym miejscu autorek książek w tym gatunku.
Kolejną książką Agaty Kołakowskiej, która chcę Wam polecić są Igraszki z losem. Doskonale wpisuje się w świąteczne klimaty ilością słodyczy (w goryczy życia) jaką oferuje – przy czym mam na myśli słodycz prawdziwą, pachnącą ciastkami i świeżym pieczywem (hmmm może tym powinna pachnieć książka Kołakowskiej?). A to dlatego, że jeden z bohaterów książki prowadzi piekarnię. Ale, ale … wszystko zaczyna się od wróżby, którą pewnego dnia słyszy Leszek, współwłaściciel piekarni, prowadzący ją wraz z mamą czterdziestoletni kawaler. Nieszczęsna wróżba trafia na podatny grunt, i mężczyzna od tego czasu żyje w przeświadczeniu, że posiada magiczną siłę sprawczą.

 Zdarzenia ostatnich miesięcy przepływały przez jego głowę jak na przyśpieszonym filmie, łącząc się w logiczną całość. Za sprawą dziwnych zbiegów okoliczności uwierzył w słowa Cyganki. Uwierzył, że ma wpływ na ludzkie życie.

A trzeba przyznać, że do czynienia rzeczy magicznych Leszek jest bardzo chętny. Mężczyzna, któremu los nie bardzo sprzyja, szczególnie w kwestii miłości, jest bardzo dobrym człowiekiem. Wszystkim stara się pomóc i o wszystkich się troszczy. Po wróżbie Cyganki troszczy się jeszcze bardziej i więcej, obawiając się, że moce wygasną zanim uczyni tyle dobra, ile jest potrzebne jego bliskim i znajomym. W jego możliwościach utwierdzają go dobre wydarzenia z życia tych osób, którym – jak się wydaje Leszkowi – pomógł mentalnie. W całym tym zaabsorbowaniu mężczyzna zdaje się nie zauważać siebie. Pogodzony z własnymi niepowodzeniami cieszy się powodzeniem u innych. Do czasu.
Igraszki z losem to opowieść o zwyczajnych ludziach, takich, których każdego dnia mijamy na ulicy. Z ich problemami życiowymi. Bohaterzy książki, bardziej lub mniej ze sobą powiązani wpływają w jakiś sposób na swój los, koniec końców radząc sobie w całkiem równie zwyczajny sposób. Zauważona dotąd mijana miłość, smaczny obiad czy nieoczekiwany spadek – to niektóre z rozwiązań, które znalazły się na drodze naszych zakłopotanych bohaterów. Czy pomogła w tym magia i wróżby? Zobaczcie sami zaglądając do pysznej piekarni Leszka.

Cały tekst TU

Za książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński.
Cytaty pochodzą z książek.
Zdjęcia okładek: proszynski.pl

1 komentarz: