Po pierwsze Niewypowiedziane słowa. To
historia małżeństwa z kilkuletnim stażem – Łucji i Andrzeja, którzy
zmęczeni oczekiwaniem na potomka i rodzinnymi niesnaskami poddali się i
zrezygnowali skutecznie obniżając temperaturę związku. Ona – okulistka,
zakochana w sztuce i operze, on niespełniony farmaceuta, brat, syn i
zięć pilnujący interesu teściowi, prawdziwy domator lubujący się w
filmach fantastycznych. Niestety powiedzenie, że przeciwieństwa się
przyciągają w przypadku tej dwójki zupełnie się nie sprawdza.
Hanna
i Mariusz stoją właśnie przed decyzją o ślubie, ale wszystko zależy od
męskiej części tego związku, a ten – synuś mamusi – nie kwapi się do
ożenku. Woli swoją ukochaną … muzykę, nad ukochaną kobietę. Hanna,
szkolna pedagog dobrze radząca sobie z psychiką uczniów, zupełnie nie
radzi sobie w narzeczeństwie. Znudzona ciągłymi wyjściami na występy
narzeczonego obojętnieje na jego opieszałość w kwestii ślubu.
Może
faktycznie nie spotkaliśmy się przez przypadek? Odkąd cię poznałam,
dużo myślę o pewnych sprawach w moim życiu. Co ja mówię? W ogóle
zaczęłam o nich myśleć!
Czy układa się Wam dalsza historia tej czwórki?
Kołakowska
doskonale radzi sobie z uczuciami swoich bohaterów – ożywia ich nowymi
sytuacjami, w jakich ich stawia. Podpowiada tej niczego niedomyślającej
się czwórce rozwiązania, zdawałoby się, sytuacji nie do rozwiązania.
Niestety są oni tak zaślepieni uczuciami i omamieni rojącymi się na
horyzoncie zmianami, że nawet cudowne święta nie są w stanie pomóc im
rozwiązać problemów.
Czy marazm w jaki zapadły ich
związki odbije się chęcią zmian, i czy zmiany te nie będą przypadkiem
brzemienne w skutkach? A może są one potrzebne, konieczne żeby szczęście
uśmiechnęło się do naszych bohaterów?
W Niewypowiedzianych słowach,
które były moją drugą książką Agaty Kołakowskiej, jak już wspomniałam,
podobali mi się bohaterzy. Właśnie tych uważam za duży atut
przeczytanych przeze mnie książek tej autorki. Plastyczny język, jakim
się posługuje ułatwia utożsamianie się zarówno z bohaterami książek, jak
i zrozumienie dla ich problemów. Dziś stawiam Agatę Kołakowską na
pierwszym miejscu autorek książek w tym gatunku.
Kolejną książką Agaty Kołakowskiej, która chcę Wam polecić są Igraszki z losem.
Doskonale wpisuje się w świąteczne klimaty ilością słodyczy (w goryczy
życia) jaką oferuje – przy czym mam na myśli słodycz prawdziwą, pachnącą
ciastkami i świeżym pieczywem (hmmm może tym powinna pachnieć książka
Kołakowskiej?). A to dlatego, że jeden z bohaterów książki prowadzi
piekarnię. Ale, ale … wszystko zaczyna się od wróżby, którą pewnego dnia
słyszy Leszek, współwłaściciel piekarni, prowadzący ją wraz z mamą
czterdziestoletni kawaler. Nieszczęsna wróżba trafia na podatny grunt, i
mężczyzna od tego czasu żyje w przeświadczeniu, że posiada magiczną
siłę sprawczą.
Zdarzenia ostatnich miesięcy
przepływały przez jego głowę jak na przyśpieszonym filmie, łącząc się w
logiczną całość. Za sprawą dziwnych zbiegów okoliczności uwierzył w
słowa Cyganki. Uwierzył, że ma wpływ na ludzkie życie.
A
trzeba przyznać, że do czynienia rzeczy magicznych Leszek jest bardzo
chętny. Mężczyzna, któremu los nie bardzo sprzyja, szczególnie w kwestii
miłości, jest bardzo dobrym człowiekiem. Wszystkim stara się pomóc i o
wszystkich się troszczy. Po wróżbie Cyganki troszczy się jeszcze
bardziej i więcej, obawiając się, że moce wygasną zanim uczyni tyle
dobra, ile jest potrzebne jego bliskim i znajomym. W jego możliwościach
utwierdzają go dobre wydarzenia z życia tych osób, którym – jak się
wydaje Leszkowi – pomógł mentalnie. W całym tym zaabsorbowaniu mężczyzna
zdaje się nie zauważać siebie. Pogodzony z własnymi niepowodzeniami
cieszy się powodzeniem u innych. Do czasu.
Igraszki z losem
to opowieść o zwyczajnych ludziach, takich, których każdego dnia mijamy
na ulicy. Z ich problemami życiowymi. Bohaterzy książki, bardziej lub
mniej ze sobą powiązani wpływają w jakiś sposób na swój los, koniec
końców radząc sobie w całkiem równie zwyczajny sposób. Zauważona dotąd
mijana miłość, smaczny obiad czy nieoczekiwany spadek – to niektóre z
rozwiązań, które znalazły się na drodze naszych zakłopotanych bohaterów.
Czy pomogła w tym magia i wróżby? Zobaczcie sami zaglądając do pysznej
piekarni Leszka.
Cały tekst TU
Za książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński.
Cytaty pochodzą z książek.
Zdjęcia okładek: proszynski.pl
Kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuń