Ania-Polecanka czyta książki świąteczne jedna za drugą, na czym korzystamy my :) Zapraszam na kolejną recenzję.
Gwiazdeczka to tegoroczna propozycja zimowo-świąteczna autorstwa Aleksandry Rak.
Dla Joanny nastał trudny czas. Z więzienia po wielu latach wychodzi jej ojciec i kobieta nie wie czego może się po nim spodziewać. Nie wie też czy powinna powiedzieć o tym fakcie chorej na Alzheimera matce. Żeby było tego mało kobieta ma problemy małżeńskie a na jaw wychodzą problemy finansowe firmy męża. Czy kobieta poradzi sobie z piętrzącymi się problemami? Czy uda jej się dogadać z dawno niewidzianym ojcem?
O niniejszej książce słyszałam wiele dobrego. Dlatego zachęcona ciepłymi słowami postanowiłam przekonać się co znajduje się w środku, skoro tak wielu czytelników jest nią zachwyconych…
Sięgając po nią liczyłam na fajną, ciepłą i świąteczną historię. I niestety przeliczyłam się. Ilość problemów mnie przytoczyła.
Zdecydowanie to nie to czego szukam w świątecznych historiach. Osobiście uważam, że świąteczna książka powinna być lekka i przyjemna. Nie mówię, że przelukrowana, bo od nadmiaru cukru może zemdlić, ale powinna otulać serca i sprawiać, że człowiek wprawi się dzięki niej w świąteczny nastrój. Ta kompletnie mnie w ten nastrój nie wprawiła. Co najwyżej rozstroiła, bo tu problem goni problem. Dobrego odbioru książki nie ułatwiają też bohaterowie. Kłótnie, ciche dni, jakieś awantury i najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, która na każdym korku ją dołuje- oto co znajduje się w środku. Swoją drogą zdecydowanie nie chciałabym mieć takiej ,,przyjaciółki’’.
Tak naprawdę w Gwiazdeczce podobały mi się dwie rzeczy. Po pierwsze w miarę ciekawe zakończenie, ale ono niestety zostało potraktowane nieco po macoszemu. Ciekawy był też jeden z motywów przewodnich tej książki- przebaczenie. Mam tutaj na myśli przebaczenie sobie i innym. Przebaczenie jest bardzo ważnym elementem naszego życia. Przebaczając sobie bądź innym ludziom pozbywamy się z naszej duszy zadry, która zatruwa nasze życie.
Jestem nią rozczarowana. Nie spodziewałam się fajerwerków, ale Gwiazdeczka w mojej opinii to smutna i dołująca książka, która nijak nie wpisuje się w przedświąteczny czas. Czytelnicy potrzebują otuchy a tymczasem zaserwowano im multum problemów fikcyjnych bohaterów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz