Obecnie jestem w trakcie czytanie dwóch grubych książek, toteż w takich przypadkach robię sobie odpoczynek i sięgam po lżejszą literaturę. Tym razem priorytetem są książki świąteczne. Zajrzałam więc na własną półkę i wyciągnęłam z głębin, kupioną jakiś czas temu książkę Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Tylko raz w roku pochłonęłam w niecałe trzy nocne godziny. To świąteczna, bożonarodzeniowa romantyczna opowieść, w której zmiany zachodzące w życiu bohaterów obserwujemy na przestrzeni kolejnych nadchodzących Wigilii w latach 2013-2019.
Ela i Kamil spotykają się właśnie
w Wigilię pod Pergolą niedaleko Hali Stulecia. Ona opuszcza wigilijną kolację,
gdy podczas niej zostaje zaserwowana wiadomość o rozwodzie rodziców. On z
rodzinnego domu nasyconego rodzinnymi pamiątkami, pamięcią i sztywnością form
zachowania rodzicielki, jest w drodze na kolację do rodziny swojego przyjaciela
Tomka. Rozgoryczona postawą rodziców Ela, pełna emocji opowiada sprawy rodzinne
nieznanemu chłopakowi. Ten trochę zdradza jej elementy swojego życia i zabiera
do domu przyjaciela. Obydwoje czują, że łączy ich niebanalna wieź i budzą się
wspaniałe emocje. Czyż taka miłość się nie zdarza?
Mijają kolejne Wigilie, życie
rodziców Eli powoli się układa, a miłość do Kamila nadal jest silna. Jedynym mankamentem
jest zachowanie jego mamy, Kornelii Wysockiej, która stoi na stanowisku, że Ela
jest nieodpowiednią dziewczyną dla jej jedynaka. Gdy więc przed Kamilem po ukończeniu
studiów z architektury rysuje się zdobycie doświadczenia zawodowego we Francji,
Ela nie chce go ograniczać i godzi się na jego wyjazd. Brak bliskości i rodzinne
kłopoty oddalają jednak zakochanych od siebie.
Tylko raz w roku to książka,
w której czuje się świąteczną aurę i bożonarodzeniowe tradycje. Jest wspaniale skonstruowana,
a fabuła nacechowana dobrymi wartościami, mimo dość poplątanych losów głównych
bohaterów. Jako czytelnicy zawsze spotykamy ich w Wigilię, jednak autorka za
sprawą retrospekcji pokazuje, co dokonało się w życiu bohaterów w minionym roku.
Obydwoje popełniają błędy, tkwią w uporze i własnych przekonaniach. Złe decyzje
mają wpływ na życie, ale przecież w każdym jego momencie można dokonać ich transformacji.
Należy tylko mieć odwagę, by walczyć. Należy mieć odwagę, by nie ulegać presji
rodziców i przez to dokonywać złych wyborów.
Tylko raz w roku Agnieszki
Lingas – Łoniewskiej to świąteczna opowieść o prawdziwej miłości, która wiele
przetrzyma i zniesie, a nadal trwa. Polubiłam bohaterów: Elę i Kamila. Bardzo
podobała mi się ich wykreowana historia ukazana subtelnie, a zarazem realnie. Powieść
rozbudza w czytelniku dobre emocje i przede wszystkim nadzieję na lepsze jutro.
Dzięki słowom autorki znalezionym w posłowiu oraz zdradzanym rodzinnym przepisom
dodanym na końcu książki, zyskuje dodatkowo na wartości. Czytelnik ma pewność,
że autorce zależało na łączności z czytelnikiem, przemyceniu na karty książki prawdziwej
świątecznej atmosfery, ukazaniu rzeczywistych emocji i przede wszystkim
wykreowaniu czytelnej i romantycznej opowieści. Polecam.
Agnieszka Lingas-Łoniewska, Tylko
raz w roku, wydawnictwo Burda Książki, wydanie 2019, okładka miękka ze
skrzydełkami, stron 232.
*słowem malowane
*słowem malowane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz