Ania - Polecanka przeczytała kolejną tegoroczną nowość świąteczną - zapraszam do przeczytania jej wrażeń :)
***
Pod tym samym niebem autorstwa Katarzyna Kielecka - profil autorski wydanej nakładem Wydawnictwo Szara Godzina to historia Lilki, samotnej matki czteroletniej Neli, która około miesiąc przed Świętami otrzymuje list. Adresatką jest jej nieznana dotąd cioteczna babka, Pola. Kobieta od lat nie utrzymywała kontaktu ze swoją siostrą dlatego pod koniec życia pragnie poznać jej wnuczkę. Dodatkowo czując zbliżający się kres życia sporządza testament, w którym zapisuje Lilce dom. Z początku kobieta myśli, że to żart, potem mając problemy w domu i pracy za bardzo nie bierze sobie do serca prośby o przyjazd do nieznanej krewnej. Jednak w końcu gdy czara smutku i problemów się przelała Lilka, Nela oraz najlepsza i jedyna przyjaciółka Kinga postanawiają pojawić się w Święta u staruszki. A tam zastają…
To nie jest kolejna książka, gdzie wszystko jest mocno przelukrowane. Ta książka pokazuje, że nie zawsze Święta są takie jakie sobie wymarzyliśmy. Ani Lilka ani Kinga nie zachowują się jakby Święta były końcem świata. To także jest pewien plus dla tej świątecznej książki, bo naprawdę denerwujące jest gdy bohaterka wpada w szał pieczenia, gotowania, sprzątania oraz kupowania prezentów . Strasznie to powierzchowne. Tutaj żadna z bohaterek nie ma do tego głowy i nawet nie pretenduje do gospodyni roku.
Lilka dzięki swojej ciotecznej babce poznaje historię swojej babki i pradziadków. W jednym z listów jaki przesłała krewnej opisuje jedną z okupacyjnych Wigilii. Przy jej opisie poleciały mi łzy, bo pokazuje jak ludzie potrafili cieszyć się sobą, najmniejszymi życzliwymi gestami. I chyba o to chodzi w ten czas. Teraz niestety często o tym zapominamy. Bardzo polubiłam Nelkę czyli córkę Lilki. Chociaż jest dzieckiem niepełnosprawnym jest żywym, sympatycznym i wygadanym dzieckiem. Bawiły mnie rozterki Kingi, chociaż w pewien sposób da się je zrozumieć.
Pod tym samym niebem to książka pełna mądrości, które nigdy nie tracą ważności. To mądra i ciekawa historia pokazująca, że życie potrafi nas zaskoczyć nie tylko w tym negatywnym sensie. Pokazuje też, że są osoby, które potrafią być niewdzięczne. Cały czas zastanawiam skąd takie osoby się biorą. Są też osoby, które należy ratować by nie powielały złych zachowań swoich krewnych. Interwencja z zewnątrz, zainteresowanie, pomoc może okazać się wybawieniem szczególnie dla młodych ludzi by nie zmarnowały swojego życia.
Moim zdaniem książka przez to wszystko nadaje się idealnie na przedświąteczny czas w by doładować siły. Pokazuje czym są więzi rodzinne i te nawiązywane z innymi ludźmi rodzina i jak należy naprawdę obchodzić ten magiczny czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz