Dawno, dawno temu, niemowlę Buddy zostało przygarnięte przez elfy św. Mikołaja. Teraz jest dorosły i jakoś nie do końca pasuje do ich świata, jest jakiś taki 'wyrośnięty' ;) i jego wzrost zaczyna trochę przeszkadzać. Zostaje więc wysłany do Nowego Jorku, żeby spotkać się ze swoim biologicznym ojcem.
Co wyniknie z ich spotkania? Czy ojciec to dobry człowiek i znajduje czas dla rodziny? Jak reszta rodzina przyjmie Buddy'ego? Jakie rzeczy wynikną ze zderzenia kogoś tak sympatycznie 'naiwnego' i prostolinijnego z naszym, nie zawsze fajnym, światem? No i na czym właściwie polega magia świąt i jak ją można przywołać?
Tego wszystkiego możecie się dowiedzieć z filmu "Elf", który ma świetną muzykę, fajnych aktorów i przede wszystkim piękną wzruszającą historię :)
To był chyba pierwszy film jaki tu opisałam ;)
OdpowiedzUsuń